Ludzie uruchamiają rozmaite mechanizmy kompensacji, które
pozwalają im zachować dobre mniemanie o sobie i swej wyjątkowości - zwłaszcza
kiedy życie temu przeczy. Jednym z ważniejszych takich mechanizmów jest
spiskowa wizja świata, która łatwo i przyjemnie prowadzi do wniosków usprawiedliwiających
miłość własną najskromniejszego nawet człowieka. Zmowy żydowskie, masońskie,
wszechobecne mafie, sitwy, tajne rządy, kosmici, komisje i loże - mają
dawać złym ludziom taką przewagę nad godniejszymi od siebie, lecz pozostającymi
poza układami, że ci ostatni mogą tylko się przyczaić i zachować w duchu
prawdę o świecie - na lepsze czasy. Spiski, koalicje, zmowy to ważna część życia społecznego. Ponieważ jednak spiskować może niemal każdy z każdym, powstaje cała poplątana sieć rozmaitych porozumień i sprzysiężeń, sieć, której zrozumieć czy tym bardziej kontrolować nie jest w stanie nikt. A biedny świat gdzieś się mimo to kręci, nieświadom tych spisków i zwykle niewrażliwy na ich wpływ. Ale w końcu zawsze coś się musi dziać, a gdy już się jakieś coś stanie, zawsze można znaleźć albo proroków, albo beneficjentów takiego stanu rzeczy, i oczywiście podejrzewać ich o sprawstwo. Tak naprawdę, rozmaite organizacje bywają sterowne z rzadka i w trudnych do zaplanowania momentach. Jedne instytucje konkurują z innymi, ograniczając ich wpływ na cokolwiek, a z kolei wewnątrz każdej instytucji, jawnej czy tajnej, szlachetnej czy przestępczej, też występują wewnętrzne frakcje, koterie i konkurujące sitwy, które nawzajem utrudniają sobie sterowanie. Często moment, kiedy ktoś może wywrzeć prawdziwy wpływ na rzeczywistość, jest dla niego tak zaskakujący, że łatwy do przegapienia, a bardzo często możliwość wywarcia wpływu jest niwelowana przez błędną wizję świata i błędne wyobrażenie o powiązaniach przyczynowych. Wtedy sprawowany wpływ jest odmienny od zamierzonego, a zatem niecelowy. Zaprawdę, nawet mając te wszystkie razem do kupy wzięte podsłuchy, podglądy, prowokacje, manipulacje, szpicli i nadzorców, ordery, odpusty, pieniądze, pałki, karabiny, czołgi, gazety, radia, telewizje, a nawet ustawowe i pełnomocnictwa - wciąż niełatwo być demiurgiem.
|